Jeśli przebywamy w związku z tym samym partnerem, podlegamy zjawisku zwanym habituacją, która polega na przyzwyczajaniu się
do bodźca, na działanie którego jesteśmy nieustannie wystawiani. Uzasadnia ono spadek zainteresowania ciałem partnera, jego zachowaniem, pewnym
schematyzmem reagowania w określonych sytuacjach. Jesteśmy w stanie przewidzieć
zachowanie, dowcip czy reakcje partnera i raczej nic nas już nie jest w stanie
zaskoczyć, gdyż przebywamy z tym partnerem na co dzień. Im dłużej jesteśmy w
swoim towarzystwie, tym trudniej o świeżość w związku, niespodziankę, coś
intrygującego. Jak zaskoczyć męża po 15. latach małżeństwa? Przecież zna na
pamięć nasze nawyki, humory, ciało i każdą sukienkę! Fazę zauroczenia mamy
daaaaaawno za sobą i wyrastamy z zabieganie o swoje względy natychmiast z
momentem pojawienia się na naszym palcu magicznego krążka. Poziom wzajemnego
fascynacji osiągnął apogeum w narzeczeństwie lub chwilę potem, więc co można
zrobić? Może pewnym wyjściem jest zmiana wizerunku od czasu do czasu, co tłumaczy
kobiece wizyty u fryzjera i sklepach z odzieżą czy butami. Mężczyźni tłumaczą
to negatywnie mówiąc Kolejny ciuch w szafie do wyrzucenia, ale dla kobiety
dbającej o siebie to szansa utrzymania atrakcyjności, podążania za trendami i
odwlekania momentu, kiedy przygniecione kapcie staną się symbolem naszego
poddania się, złożenia broni na polu starości. Dla mężczyzny symbolem dobrej
formy jest kondycja, codzienne ćwiczenia i również ubiór, który nie kojarzy się
z epoką lodowcową tylko jest też w miarę trendy.
Po jakimś czasie zaczynamy wchodzić w trzecią
fazę związku, czyli zobojętnienie na siebie, partnerom przestaje się chcieć
walczyć o siebie, śpią w jednym łóżku, ale koło siebie, a często już w
oddzielnych sypialniach, seks oglądają na filmie pytającym wzrokiem patrząc na
siebie, a co to jest? Często jest też faza, kiedy wspólne życie i przywiązanie
zamienia się w kompletny brak zainteresowania i kończy niejednokrotnie łatwym
rozwiązaniem, jakim jest rozwód.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz