piątek, 19 kwietnia 2013

Komunikacja

Poprzedni wpis zakończyłam zdaniem: Najlepszym narzędziem porozumienia i wzajemnego uczenia się jest skuteczna komunikacja. Oznacza to, że partnerzy potrafią ze sobą rozmawiać, kiedy uważnie się słuchają i dopytują, czy właściwie rozumieją swoje potrzeby. Nie unikaj otwartej komunikacji i ciekawości partnera. Tylko tak poznasz go najlepiej i unikniesz niedomówień, prowadzących do nieporozumień. Dyskutuj, zamiast się kłócić, unikaj generalizacji, czyli stwierdzeń typu: Ty zawsze… , Ty nigdy...Ty tylko... (np. śpisz), Robisz wszędzie... (np. bałagan). Nie oczekuj, że partner będzie zgadywał Twoje potrzeby, po prostu je komunikuj, odważnie nazywaj, co lubisz (zwłaszcza w sytuacjach intymnych). To pozwoli Wam się lepiej poznać. Związek zabija obłuda, rutyna i nierealne oczekiwanie, że partner jest wróżką i rozumie na wylot to, czego oczekujesz. Rozmawiajcie też wprost o swoich emocjach, potrzebach, pomysłach nawet w pierwszej chwili ocenianych jako absurdalne. To droga, by szukać rozwiązań i wzajemnie je modyfikować. Najgorzej jest usiąść i czekać aż się coś stanie. Kończy się na oczekiwaniach i po pewnym czasie spada motywacja do poszukiwań.

Ważne jest, jak będziecie podchodzili do rozwiązywania problemów, to będzie największe wyzwanie i tester Waszych relacji. Czy porażkę potraficie przekuć w sukces analizując błędy i wyciągając wnioski na przyszłość. To zapewni Wam poczucie bezpieczeństwa i stabilność w związku. Konfliktów trudno uniknąć, ale sposób prowadzenia sporu jest kolejnym testem związku. Pamiętajcie też o asertywności. Zdrowy i stabilny związek to taki, w którym partnerzy wzajemnie szanują swoje wartości i siebie nawzajem. Są partnerami, czyli nie uzależniają emocjonalnie małżonka od siebie i nie używają manipulacji, aby coś uzyskać. 

Związek powinien być wolny od presji i wzajemnego wykorzystywania się. Taka relacja oparta na ograniczaniu swobód sprzyja chęci wyzwolenia się i szukania wolności na zewnątrz. Takie bezustanne uwieszanie się na jego ramieniu nie świadczy o miłości. Przyczynia się jedynie do poczucia braku autonomii i ograniczenia swobody, co może spowodować, że nasza druga połowa zechce uwolnić się z ciasnych więzów krępującego go związku. Dlatego pielęgnuj wzajemny szacunek i tolerancję dając sobie przestrzeń do własnych zainteresowań, hobby. Szukajcie wspólnych obszarów działania i wspólnie definiujcie marzenia przekładając je na cele. Marzenia powinny łączyć, np. podróże czy budowa domu to wyzwania, które zweryfikują siłę Waszego związku i pokażą, jak się potraficie dogadywać w ważnych sprawach. Jak dzielicie obowiązki i jak współpracujecie na rzecz jednego celu. Zachowajcie też przestrzeń tolerancji i określcie granice jakie każdy z Was potrzebuje, aby w pełni realizować się w związku.

Oczywiście poza kluczowymi radami, nie dam Wam oczywiście recepty na sukces. Ile małżeństw, tyle strategii działania. Nie wystarczy wyłącznie chcieć być w szczęśliwym związku, ale trzeba wcielić w życie wszystko to, co podkreślałam. Pozytywne nastawienie, pogoda ducha, zaangażowanie, manifestowanie czułości i symboliczne ”śniadanie do łóżka” z całą pewnością wesprą  budowanie Waszego związku. Z moich doświadczeń osobistych i zawodowych wynika, że im dłuższa faza „testowa” tym mniejsze szanse na niewłaściwego partnera. We współczesnym świecie rysuje się tendencja do związków nieformalnych, czyli żyjących w konkubinacie. Uważam, że to dobry pomysł, gdyż partnerzy mogą rzeczywiście sprawdzić, czy związek realizuje ich potrzeby. 

Inspiracją do napisania kilku ostatnich postów był dla mnie artykuł Kamili Korcz.

3 komentarze:

  1. Hmm... Co to znaczy uzależnić kogoś emocjonalnie od siebie? Co osoba uzależniana i uzależniająca robią, że do tego dochodzi? Nie do końca to rozumiem, a mam przeczucie, że jestem na takie uzależnienie podatna. Pozdrawiam, Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prześlij mi, proszę, na mojego maila, trochę więcej informacji, to będę mogła coś Ci doradzić. Pozdrawiam

      Usuń
  2. W związkach trzeba być bardzo uważnym, aby nie wkopać się w coś złego... Z drugiej strony lepiej mieć kogoś obok siebie, bo można skończyć jak na tym słodkim obrazku

    OdpowiedzUsuń