Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Johna Howarda i Robyna Dawesa
stabilność małżeństwa można przewidzieć za pomocą następującego wzoru:
cdn
częstość zbliżeń seksualnych minus częstość kłótni
O pierwszą część tego równania zadbajcie sami, natomiast w
odniesieniu do drugiej mam dla Was kilka rad. Jeśli już musicie od czasu do
czasu się pokłócić (posprzeczać, pospierać, wymienić opinie…), to pamiętajcie,
że wówczas emocje biorą górę. Wtedy warto mieć pewną strukturę i trzymać się
kilku ważnych zasad, które porządkują taką "rozmowę". Jest wtedy większa szansa
na szybkie i pozytywne rozstrzygnięcie sporu z poszanowaniem wzajemnych
wartości.
Odpowiednie miejsce i czas spotkania
Jeżeli jesteście w stanie opanować emocje i przełożyć na później Waszą "dyskusję", to znajdźcie miejsce, w którym nikt nie będzie wam przeszkadzał.
Najlepiej poza miejscem zamieszkania, aby nie kotwiczyć w nim negatywnych
emocji.
Zbudujcie odpowiedni stan do rzeczowej rozmowy
Odczekajcie, aż opadną największe emocje. Obydwoje poczujecie gotowość do
rozmowy i motywacje do zmiany.
Nie można zwlekać kilka dni, bo motywacja kompletnie spadnie i zapomnicie o
rożnych ważnych kwestiach. Czasem wystarczy godzina, a czasem kilka godzin, ale
nie dłużej niż jeden dzień. Chodzi o to, aby rozum wrócił na swoje miejsce i
mógł służyć rozmowie, czyli aby rozmowa była merytoryczna, a nie emocjonalna.
Przyjmijcie zasady rozmowy i obydwoje ich przestrzegajcie:
- Wszystko, co mówicie, mówicie z dobrą intencją.
-
Waszym celem jest szukanie rozwiązań, a nie ocena, krytyka czy wzajemne obwinianie
się, ocena partnera, wpędzanie go w poczucie winy. Dlatego mówimy, co robić,
czy zmienić, a nie czego nie robić (np. Rzuć palenie, zamiast: Nie
pal papierosów).
- Nie wyrażacie ocen i krytyki wobec rozmówcy (typu: Jesteś…, Ty zawsze…, Ty nigdy…, Nie potrafisz…). To są subiektywne, często raniące drugą stronę oceny, które oddalają Was od porozumienia.
- Mówicie o faktach, a nie interpretacjach (tzn. co miało miejsce, co powiedziałeś, co zrobiłeś…). Interpretacje są prawdziwe wyłącznie dla ich autora. Nasz rozmówca może zupełnie inaczej je rozumieć. Macie więc nikłą szansę na uzyskanie zgody, na podobny ogląd sytuacji, czy porozumienie.
- Pozwalamy, aby partner skończył kwestię, nie przerywamy sobie w trakcie mówienia, zachowujemy szacunek wobec rozmówcy.
Jeśli którekolwiek z partnerów złamie którąś zasadę, zostaje poproszony, aby
sformułował swoją kwestię inaczej, bez ocen, krytyki, odwoływał się do faktów.
Sformułujcie podstawowe sprawy na kartce
Wypiszcie w punktach konkretne sprawy, o których chcecie porozmawiać. Takie
przelewanie myśli na papier porządkuje, pomaga definiować problem, daje dystans
emocjonalny, pozwala zapisać wszystkie istotne kwestie i niczego nie pominąć.
Sprawy trzeba ułożyć według hierarchii ważności i najpierw przedstawić sprawę
ogólnie, a potem przejść do szczegółów.
cdn